Poznaj Astrid Suchy-Dicey, epidemiolog i Notable Woman w STEM
Jako epidemiolog Astrid bada zdrowie i choroby w całych populacjach. Pod wieloma względami przypomina to, że jest lekarzem, ale zamiast skupiać się na jednej osobie na raz, patrzy na duże grupy ludzi jednocześnie. Specjalność Astrid skupia się na długotrwałych chorobach serca, nerek i mózgu, wszystkich chorobach związanych z krwią. Ostatnio skupiła się na tym, by dowiedzieć się więcej o tym, jak zdrowie naszych mózgów zmienia się w dłuższej perspektywie.
P: Jaka była Twoja ścieżka edukacji i kariery? Jak dotarłeś tam, gdzie jesteś teraz?
Wierzcie lub nie, właściwie zacząłem studia licencjackie jako kierunek historia sztuki, a później przeszedłem na historię ogólną z biologią. Zawsze interesowałam się biologią, ale wtedy nie byłam pewna, co chcę robić. Wiedziałem, że interesuje mnie praca, która ma pozytywny wpływ na świat. Na początku myślałem, że zajmę się ochroną ekologiczną, jak praca w parkach narodowych, ale po ukończeniu college'u pomyślałem, że mogę zainteresować się medycyną. Postanowiłem pracować w laboratorium medycznym, żeby zobaczyć, jak to jest.
W tym czasie czytałem a książka o lekarzu pracującym na Haiti do walki z malarią i gruźlicą. Książka była dla mnie tak inspirująca, że postanowiłem złożyć podanie na studia podyplomowe, aby kontynuować studia w zakresie zdrowia publicznego na Uniwersytecie Waszyngtońskim. Nie chciałem skupiać się wyłącznie na jednostkach, ale zamiast tego przyglądałem się zdrowiu i dobremu samopoczuciu całych populacji. Robię to, co robię, ponieważ interesuje mnie sprawiedliwość społeczna. Chcę pomóc ulepszyć świat, nawet jeśli to tylko odrobinę. Mój mentor powiedział mi, że nasza praca jest jak dodawanie kropli wody do wiadra, każda osoba może zrobić tylko tyle. Ale razem, jeśli wszyscy dodamy kilka kropel, w końcu możemy napełnić wiadro dobrej pracy.
P: Kto był jednym z najważniejszych inspiracji, które poprowadziły cię do STEM?
Dla mnie byliby to oboje moi rodzice. Oboje byli profesjonalistami STEM! Zawsze wspierali mnie w mojej miłości do nauki i rozwoju. Jako rodzina specjalistów STEM zawsze używaliśmy nauki jako sposobu na zrozumienie otaczającego nas świata. Ta idea pomogła mi kierować moim życiem i pracą. W latach osiemdziesiątych moja mama była inżynierem osiągającym sukcesy i to była wielka sprawa. Była jedyną kobietą-inżynierem na swoich zajęciach i jedyną z wyższym stopniem wśród kolegów z pracy. Zawsze przecierała szlaki i nigdy nie pozwalała nikomu powiedzieć jej, że nie może być w STEM. To zdecydowanie odbiło się na mnie. Skoro moja mama potrafiła to zrobić, dlaczego ja nie? Patrzę na moją mamę, jej ścieżkę edukacji i kariery i uważam to za bardzo inspirujące.
P: Co najbardziej lubisz w swojej pracy?
Bardzo podoba mi się to, że każdego dnia może być inaczej, prawie nigdy nie robię tego samego. Ale może to być również jedna z najtrudniejszych rzeczy. Musisz myśleć na własnych nogach. Każdego dnia pojawia się nowe wyzwanie i nowa zagadka do rozwiązania. Bardzo lubię też uczyć się nowych rzeczy, o których nikt jeszcze nie wie; zadając nowe pytania, których nikt wcześniej nie zadał. Od tego momentu dzielę się swoimi pomysłami z innymi naukowcami i poznaję ich pomysły. W szczególności jedną z najprzyjemniejszych części mojej pracy jest zagłębianie się w dane. Nauka o danych to złożona dziedzina, która szybko się rozwija i zmienia, co sprawia, że jest dla mnie naprawdę ekscytująca. Kiedy chcę się zmierzyć z rozwiązywaniem problemów, to właśnie tam kieruję.
P: Jak myślisz, jakie wyjątkowe cechy wnoszą dziewczęta i kobiety do STEM?
Nie powiedziałbym, że dziewczyny i kobiety są bardziej kreatywne, ale myślę, że wnoszą do STEM wyjątkowy rodzaj kreatywności. Kobiety są bardzo skłonne do współpracy i dobrze pracują w grupach, co jest bardzo ważne w wielu naukach, zwłaszcza w dziedzinie zdrowia publicznego. Myślę, że kobiety i mężczyźni mają tendencję do myślenia na różne sposoby, ale to nie jest zła rzecz! Ale posiadanie różnych typów ludzi, którzy myślą inaczej, jest korzystne dla wszystkich. Im więcej podejść do problemu możesz mieć, tym lepiej będziesz w jego rozwiązywaniu.
P: Co chciałabyś powiedzieć młodym kobietom myślącym o rozpoczęciu kariery w STEM?
Myślę, że zmagania, jakie mają dziewczęta lub kobiety, gdy dążą do STEM, a właściwie czegokolwiek w życiu, to rzeczy, których się nauczyły lub których się ich nauczyło – rzeczy, o których powiedziano im o sobie. Te rzeczy nie są prawdą. Istnieją pewne wyzwania, z którymi dziewczyny muszą się zmierzyć, ale to nie z powodu tego, kim jesteś, tylko dlatego, że istnieją bariery, które inni mogą postawić ci na drodze. Razem możemy przełamać te bariery.
P: Co uważasz za wyjątkowego w Waszyngtonie i karierze STEM dostępnej tutaj?
Waszyngton to takie wyjątkowe miejsce. Ilość prac naukowych i technologicznych wykonanych w tym stanie jest niesamowita. Wszędzie są prace STEM! Od biologii, genetyki, nauki o danych, inżynierii, informatyki i wielu innych. Współpraca między naukowcami, ekspertami branżowymi i organizacjami non-profit w Waszyngtonie jest naprawdę niesamowita. Jest tak wiele możliwości.
P: Jaki jest jeden fakt o tobie, o którym większość ludzi nie wie?
Podczas zdobywania dyplomu, konkretnie zajmującego się biologią roślin, miałam okazję trochę pomieszkać we Francji. Ale naprawdę fajną rzeczą jest to, że pracowałem w historycznych francuskich ogrodach sprzed wieków i w ramach tego mogłem mieszkać w XII i XVI-wiecznym francuskim zamku (zamku) na lato!